Zły dzień prania

Pehua i Yolcameh siedzieli w swoim namiocie i jedli razem pyszne świnie, które ukradli Imperialnej Armadzie. Spodziewali się dziś wizyty innego plemienia. Tajemniczy wojownik powinien przybyć dzisiaj. Wojowniczka kiedyś udusiła gołymi rękami wielkiego rzecznego krokodyla, a następnie zrobiła ze skóry kostium.

Plemię Ozelot z wielką niecierpliwością oczekiwało tego wyjątkowego wojownika. "Co masz na myśli Pehua, czy Occepa naprawdę ma takie niezwykłe..." Yolcameh została nagle przerwana przez podekscytowaną Chicomeh, która wpadła do namiotu, zupełnie oszołomiona. „Wasza Wysokość, wybacz mi. Ale mamy problem nad rzeką.

Matquehowie prali naszą bieliznę nad rzeką. Ale jakiś duży, gruby, głupkowato wyglądający imperialny żołnierz, uzbrojony w kilka karabinów, wpadł na nich w zasadzkę. I wyobraźcie sobie moje wysokości, rozpustnik ukradł nasze pranie. Kto wie, co zboczeniec zamierza z tym zrobić. Yolcameh i Pehua poderwali się z miejsc. „Nie możemy godzić się na ten brak szacunku.

Nie możemy po prostu usiąść i uszyć nowej bielizny. A dzisiaj niedziela i sklepy zamknięte, więc zakupów pewnie też nie będzie. Zbierzcie naszych wojowników, zabierzemy nasze pranie z powrotem. A gdyby Occepa przybył na czas, moglibyśmy użyć ich siły.” Rogi bojowe i wycie myśliwskie Amazonek było słychać aż do Longfall…

Sebastian

zasady scenariusza

Szukasz >>>

Ale nie ma raportu z meczu

Niestety mieliśmy zbyt długą pauzę, przez co podczas gry popełniliśmy poważny błąd, który również miał znaczący wpływ na wynik.

Dlatego postanowiłem nie pisać relacji z meczu, a jedynie pokazać zdjęcia z bitwy.

Ale już teraz mogę powiedzieć, że scenariusz mi się podoba. Można sobie już wyobrazić, jak idiota Torpe wrócił do obozu z bielizną Amazonek, a wszyscy pijani marynarze rzucili się na nich. 🙂

Na pewno będzie zemsta... zła... i butelka pełna rumu.

zdjęcia z bitwy

Mniejsze żądze - Imperialna Armada kontra Amazonki

Strony)